Hej Kochani!
Dziś pogoda nie nastraja zbyt optymistycznie, mokro, zimno, nie chce się nawet nosa za drzwi wystawić... :/
Ja na rozgrzewkę ratuję się gorącą herbatką z dzikiej róży, pigwy i truskawki, mniam... :D
Dla przełamania tej szarugi za oknem, kolor na oczach :) A w roli głównej mój best of the best kolor czyli FIOLETOWY! Kocham ten kolor na oczach, w każdym odcieniu. Dzięki purpurze na powiekach moje oczy wydają się taaakie zielone <3 Właśnie dlatego w moich makijażach oka najczęściej i najwierniej używam właśnie tego koloru :)
A terasz mała prezentacja jak fiolet komponuje się z zielona tęczówką... :) Enjoy!
Użyte kosmetyki:
Oczy:
* Baza pod cienie Ingrid
* Artdeco 86 & 204
* Paleta 120 cieni
*Eye-liner Essence "Midnight in Paris"
*Tusz do rzęs Avon "Super Drama"
Brwi: Kredka do brwi Essence 02-brown
3majcie się!
Piekny Aniu makijaż. Mój nastrój dziś też był fioletowy..;(
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam podkładów mineralnych..:( Powinnam żałować?
Dziękuję :)
UsuńA czemu smutna buźka?
Żałować, nie żałować, co skóra to inna zachcianka, ale podobno te minerały nie krzywdzą tak bardzo skóry jak te zwykłe :)
Fiolety, jak widać zawsze pięknie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie fiolety na oczach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fioletowe makijaże. Spróbuję coś takiego wyczarować na swoich powiekach ;p
OdpowiedzUsuń