wtorek, 30 października 2012

Wonderland...

Witam Was!
Rozpoczął się trzeci tydzień mojego zmagania z przeziębieniem, a ja ciągle nie mogę rozstać się z chusteczkami i łóżkiem... :/ Ale, odpukać, jakaś poprawa już jest :) Ogólnie jestem podatna na latające w powietrzu wirusy, ale gdy na zewnątrz jest zimno, szaro i mokro wszystko atakuje mnie ze zdwojona siłą... Blehhh... Taki urok...

Na dziś przygotowałam Wam kolejny "mejkap". Zapraszam :)

Kreska nie jest jeszcze idealna, ale ciągle się poprawiam. Od niedawna przeżywam przygodę z eyelinerem w żelu. Do tej pory używałam "bezpiecznej" wersji z konturówką... :)



Użyte kosmetyki: 

Oczy: 
* Baza pod cienie Ingrid

* Artdeco 86 na całej powiece
*Artdeco 204 nad powieką ruchomą
*Eye-liner Essence "Midnight in Paris"
*Tusz do rzęs Mary Kay "Ulltimate" black

Brwi: Kredka do brwi Essence 02-brown

Twarz: 
*Podkład Gosh - X-Ceptional Wear - nr. 12-natural
*Korektor Loreal True Match 4-beige
*Transparentny puder Essence fix & matte
*Puder prasowany Sensique 02-matujący
*Aksamitny róż na policzki Sensique 103-mat

Usta:
*Catrice - Ulltimate Colour - nr. 10-be natural!

W następnym odcinku post z serii "Ile warta jest Twoja twarz?" Zapraszam!

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za podzielenie się swoja opinią :)